niedziela, 16 marca 2014

Kim chce być?

Witam!
Dzisiejsza notka jest czymś głównie dla osób z III klasy gimnazjum, gdyż wielkimi krokami zbliżają się testy gimnazjalne, a następnie...wybór szkoły policealnej. Znam parę osób z obecnych klas lub młodszych, które nie wiedzą, gdzie pójść lub tak jak ja - miały wszystko wykreowane w głowie już dużo wcześniej. Z doświadczenia z zeszłego roku wiem, że wybór nowej szkoły jest trudny, gdyż tak naprawdę ok. 75% nastolatków nie wie, czym chce się zajmować w przyszłości. Tak było też w Mojej starej klasie - część wiedziała, gdzie chce iść, a potem jednak okazywało się, że jednak nie.
U Mnie w szkole były organizowane zajęcia z doradcą. Na czym to polegało? W wybrane w dni tygodniu były wybierane po ok. 2-3 osoby i każdy miał jednego doradcę. Każde z nich udawało się do sali lekcyjnej, biblioteki, czy nawet do gabinetu zastępcy dyrektora. Na początku opowiadaliśmy trochę o sobie, a następnie rozwiązywaliśmy test wyboru, który był przyjemny. Następnie doradca wpisywał je do programu i wychodziły nam kategorie, gdzie było po ok. 20 zawodów i omawialiśmy te kategorie, gdzie mieliśmy najwięcej punktów. Wiem, trochę chaotycznie napisałam. Omawialiśmy każdy zawód osobno i dzieliliśmy się naszymi przemyśleniami, czy naszym zdaniem nadawalibyśmy się do tego zawodu. Była też mowa o przeróżnych kursach. Na samym końcu spotkania dostawaliśmy nasz test i mogliśmy go analizować sami na spokojnie. Na drugim spotkaniu było już bardziej o szkołach, które mogłyby nas zainteresować oraz filmiki o zawodach, które nas interesują, gdzie jest pokazane jak wygląda ten zawód i jakie trzeba spełniać kryteria. Mi akurat trafiło się o pracy kucharza i nie jestem pewna, czy jeszcze inne oglądałam. Ja ogólnie już wiedziałam, gdzie chce iść i już na drugim spotkaniu opowiadałam o wybranej szkole, kursach i ewentualnych studiach. Moją doradczynię bardzo zaskoczyło to, gdyż jak wcześniej wspomniałam - dużo osób nie wie, co chce robić w przyszłości.
Technikum, zawodówka, czy liceum? To jest jedna z głównych kwestii. Opowiem wam o każdej ze szkół trochę.
Technikum - nauka trwa 4 lata. Lekcje wyglądają jak w gimnazjum, ale ilość godzin z rozszerzonego przedmiotu co roku się zwiększają oraz są zajęcia zawodowe oraz praktyki. W ostatniej klasie jest matura oraz egzamin zawodowy. Co do praktyk - to zależy od szkoły. Szkoła załatwia praktyki lub nie.
Zawodówka - trwa 3 lata. Lekcje są podobne jak w technikum, ale więcej jest zajęć zawodowych. W ostatniej klasie jest egzamin zawodowy. Praktyki z tego, co wiem od znajomych trzeba sobie załatwiać samemu w jakimś zakładzie i przez cały okres kształcenia trzeba tam pracować i tam osoby się uczą. U Mnie jest zupełnie inaczej, ale to zależy od szkoły.
Liceum - nauka trwa 3 lata. Lekcje są jak w gimnazjum, ale mamy rozszerzone niektóre przedmioty. W ostatniej klasie jest matura.
W technikum oraz zawodówce mamy od razu zawód, a po liceum praktycznie nic i powinno się udać na studia, ale jest wiadome jedno - w liceum jest o wiele łatwiej. W szkołach zawodowych jest więcej nauki, gdyż dochodzą zajęcia zawodowe i praktyki.

Podsumowując - osobom, które naprawdę nie wiedzą, czym się zająć w przyszłości polecam liceum o jak najbardziej zbliżonym profilu do Waszych upodobań. macie wtedy jeszcze 3 laty na zastanowienie. osobom pewnym polecam szkoły zawodowe, gdyż potem od razu możecie zacząć pracę lub udać się na jakiś kurs zawodowy, który może potem wzbogacić wasze CV. Uprzedzam - w tych szkołach trzeba być zdeterminowanym i przykładać się, gdyż chyba potem nie chcecie raczej nadrabiać praktyk?

Wy też macie taki dylemat? Z jakiego jesteście rocznika? *ciekawska ja*

Możecie sami pisać wasze dylematy poniżej, a postaram się na nie odpowiedzieć. Może kiedyś ja opowiem wam o swojej szkole? Zobaczymy.

                                 Oyasumi, xoxo ♥

3 komentarze:

  1. Jak miło,że ktoś w końcu napisał na temat pracy!
    Od kilku lat sama zastanawiam się,co wybrać...Mam jeszcze trochę czasu-rocznik '99,jakby co. ;)
    Ogólnie chciałabym się skierować w stronę medycyny-neurolog,neurochirurg...lub kucharz,grafik komputerowy...
    Jestem ciekawa wszystkiego i nie mogę się doczekać dnia,w którym będę wiedziała,co stanie się moim wymarzonym zawodem! :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę Cię, że spodobał Ci się post. Kierowałam się głownie tym, że teraz trzeba szczególnie myśleć o wykształceniu, gdyż o pracę jest naprawdę ciężko.
    Ja też kiedyś myślałam o medycynie (dermatolog, dentysta), ale do tego trzeba się uczyć już uczyć w gimnazjum, a w szczególności biologii za którą nie przepadam. Co kto woli.
    O gastronomiku mogłabym się nieźle wypowiedzieć, gdyż chodzę do gastronomika. O grafiku komputerowym też (ogólnie o informatyce) też bym mogła, gdyż Moja siostra studiowała informatykę i jej specjalizacją była własnie grafika. Powiem krótko - oba zawody są praktyczne, gdyż informatyków/grafików jest niewielu, a w gastronomii to można założyć swój biznes lub potem np. gotować dla rodziny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o biologię,jestem z niej świetna,ale przez moją "świetną" nauczycielkę przestałam lubić ten przedmiot.Stał się nudny i przykry.
      Najchętniej poszłabym na grafika,praca dobra,kreatywna...Do tego uwielbiam rysować i projektować.Kto wie,może to będzie mój wymarzony zawód...?

      Usuń