Witam!
Przepraszam, że znowu miałam taka długą przerwę, ale dopadła Mnie choroba. Chciałabym w tym poście napisać o Moich przygodach w Internecie, gdyż jest o czym. Pierwsze konto założyłam w 4/5 klasie podstawówki na stronie stardoll. Pewnie większość wie, co to za strona i o co w niej chodzi, więc nie będę się rozwodzić. W międzyczasie były inne strony. Następnie gra jaką zainteresowałam się była to moviestarplanet. Ogólnie gry w jakie grałam były o tematyce modowej, ale były też inne. Głównie dzięki tym stronom zaczęłam interesować się blogowaniem. próbowałam z różnymi blogami, a nawet na YT, co nawet Mi się udawało, ale niestety - szybko się nudzę oraz poddaje. To było jedyna przeszkodą.
Często poruszanym tematem odnośnie zagrożeń w sieci są znajomości. Ja również doświadczyłam czegoś podobnego. Kłamstwa odnośnie płci, znajomości 'dla sławy', czy innych powódek. Często są to przyjaźnie nietrwałe i na pewien okres, ale nie zaprzeczę - można tu poznać parę wartościowych osób, które mogą odmienić nasze życie. Niektórzy żałują tego, że poznali osobę przez która wylali morze łez lub ja naprawdę zraniły. Ja sama nie raz płakałam. Przez kłamstwa, utratę kontaktu z jedną z ważniejszych dla Mnie osób, czy kłótni. Dzięki tym osobom czegoś się nauczyliśmy i mamy czasem nauczkę. To głównie tyczy się poznawania tych osób w świecie realnym. Ja ogólnie tak poznałam dwie osoby - chłopaka i dziewczynę. Z chłopakiem utrzymuje kontakt od dzisiaj. potykamy się, co ok. 6 miesięcy, ale te spotkania są w pewien sposób magiczne. W ten dzień mogę wstać nawet o 7 rano, pojechać specjalnie na pociąg i go zobaczyć choć na te kilka godzin. Wtedy jest o czym rozmawiać. Poznałam go w grze dla dziewczyn (tak, wiedziałam o tym, że jest chłopakiem mimo to), ale to nie zmienia faktu, że jest jednym z nielicznych osób płci męskiej przy których mogę czuć się Sobą. Głupiutką, mała dziewczynką z chwilowymi napadami ADHD. ta znajomość trwa już ok. 3 lata. Z dziewczyną jest inaczej, gdyż różnica wieku wynosi 4 lata, ale mimo to dogadujemy się. Kontakt się urwał, ale nie żałuję i czasem mimo piszemy, choć nie piszemy codziennie. Czasem lepiej pisać od czasu do czasu, żeby mieć tematy do rozmów. Oczywiście - nie było to tak, że znałam je tydzień i od razu pojechałam na spotkanie. Znałam się z nimi trochę, a przede wszystkim - wiedziałam jak wyglądają, a to w tym jest najważniejsze, bo możemy trafić na kota w worku w wieku 30 lat...
Z tym trzeba być ostrożnym. Pamiętajmy jedno - nie zmienimy tego, co się stało. To zostanie już na zawsze z nami, w naszej pamięci. Mimo, że te ważne osoby odeszły lub nas zraniły, to czegoś jednak nauczyły. Nie traktujmy tego jako kary, a lekcji. Wiem, pewnie myśleliście, że przytoczę tu jakieś moje historie, ale naprawdę - nie chcecie ich raczej poznać.
Czy żałuję, że przeżyłam to, co przeszłam w Internecie? Czasem tak, bo czasami naprawdę byłam lekkomyślna, ale mam lekcje na przyszłość. "Kto nie ryzykuje, nie zyskuje".
Jakie jest Wasze zdanie na temat Internetu? Żałujecie czasem Swoich decyzji?
Oyasumi xoxo ♥
ciekawy pomysł na posta :D
OdpowiedzUsuńfajnie piszesz <3
MÓJ BLOG ^^
ładny wygląd bloga :D
OdpowiedzUsuńfashionable-sophie.blogspot.com